Klimat tego filmu jest łudząco podobny do klimatu "Efekt Motyla"??
Faktycznie, było parę scen które rażąco podobnych, ale ogólnie fabuła była inna. Film nawet dobry, trochę naciągany; Efekt Motyla bez porównania lepszy :)
Wiadomo że fabuła była inna, a Efekt był lepszy. Ale coś te filmy łączy, tak jakby autorzy Next wzorowali się na Efekcie
Klimat w ogóle nie był podobny.
Natomiast trochę podobny był motyw przewodni filmu, ale na tyle inny, że na pewno autorzy Next nie wzorowali się na Efekcie jak uważa GBD, tylko na opowiadaniu Dicka.
No ja oglądając to też się zastanawiałem czy główny bohater nie powinien mieć tak jak w Efekcie Motyla jakichś problemów z głową z powodu tego nadmiaru wspomnień.
Ale bohater w tym filmie był już trochę doświadczony przez to, miał to od zawsze. Temu w Efekcie Motyla dopiero "się zaczęło".
edit:
Nie wspominając, że mieli zupełnie inne "moce" :)
Nie wiem w jaki sposób doświadczenie może mieć na to wpływ. Chociaż w sumie to w Next nie miał długich lat w pamięci jak w Efekcie, a to co nawet widział kilka razy na te 2 minuty (albo więcej, ale tych wizji było tylko kilka) do przodu mógł sobie zapomnieć po jakimś czasie. Nie wiem nawet czy bohater Efektu Motyla teoretycznie powinien tak chorować, bo słyszałem historie ludzi o "superpamięci", którzy np. po usłyszeniu dokładnej daty sprzed kilku lat potrafili opowiedzieć cały dzień i z głową problemów nie mieli, no ale nie ma co gdybać nad takimi sprawami po filmem sci-fi :)
Ten film nie jest podobny do "Efektu motyla". To całkiem inna bajka. Podobał mi się w miarę ale w żadnym stopniu nawet nie umywa się do fenomenalnego "Efektu ...".