Next
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Nie rozumiem negatywnych opinii na temat tego filmu. Jak dla mnie sama historia jest czymś nowym, nie przypominam sobie by ktoś już wymyślił, że główny bohater będzie widział przyszłość a dokładnie kilka minut jedynie. W dodatku świetnie to zrealizowano, tak że widz nie może do końca być pewien tego co widzi tzn. czy to się dzieje czy nie. Dotychczas tylko, bohaterzy znali przyszłość na dłuższą metę tak, że wszystko było proste, szło po linii prostej. Tu jest inaczej.
Samo zakończenie jest naprawdę ciekawe, myślę że takie powinno właśnie być. Widz sądzi, że wszystko wie. Jego tok myślowy idzie utartym torem, w końcu ze zdziwieniem odkrywa, że stało się coś co nie powinno (znając film a zwłaszcza typowe amerykańskie produkcje). Przeżywa to wszystko z otwartymi ustami a w końcu okazuje się że wszystko jest zupełnie inne, zakręcone :) I tak bez większych strat w ludziach przeżywa się "ostrą jazdę" a w końcu już się wie że wszystko może być inaczej ale film jest tak stworzony że już nie zanudza typowym hollywoodzkim happy endem.
Plusem jest też rola Cage'a, jest tu zwykłym facetem, który chce po prostu żyć normalnie i nie ma zamiaru być żadnym superhero, dlatego ucieka przed tymi którzy by chcieli wpie###yć mu się w życie i wykorzystać. Podobną rolę ma Will Smith w filmie "Hancock" ale tam fabuła z takim bohaterem-superbohaterem kręci się w typowo hollywoodzkim stylu, więc to nie to samo. Ten film daje do myślenia.
Minusem są niestety efekty specjalne. Pachnie z daleka kompem. Wstyd jak na 2007r.
Za sam pomysł na historię dałabym 9/10 ale dam 8 z powodu efektów.
Zapomniałeś dodać że scenariusz powstał na podstawie książki Philipa K. Dicka "The Golden Man". Mimo iż fabuła filmu dość znacznie odbiega od książki jest to najmocniejsza strona filmu, niestety cała reszta nie nadąża.
Twarz Nicolasa Cage zawsze wygląda tak samo, jakby zastygła w momencie strasznego zatwardzenia, nieważne czy właśnie dostał w nią z piąchy, czy to obudził się w łóżku koło Jessici Biel czy też zobaczył jak jego ukochana ginie. Od czasów "Pana życia i śmierci" Cage w każdym filmie gra tak samo, Orlov był świetnie zagraną postacią, no ale tutaj nie gra pozbawionego sumienia i wypranego z uczuć handlarza bronią tylko faceta obdarzonego pewnym darem który pakuje go w objęcia pięknej nieznajomej a przy okazji w nie lada tarapaty.
Sytuacji nie ratuje obecność pięknej Jessici Biel, bo poza jej piękną twarzyczką z wiecznie lekko rozwartymi ustami nic innego nie przykuje naszej uwagi.
Julianne Moore starała się trzymać formę grając twardą no może nawet zbyt twardą strażniczkę prawa, na tle Cage i Biel wypadła rewelacyjnie.
Dobra kończę narzekania, ale gra aktorska naprawdę pogrążyła ten film, reżyser Lee Tamahori ma talent do filmów akcji ale z takimi mimo wszystkimi gwiazdami przed kamerą kompletnie sobie nie poradził. Całość jest sprawnie nakręcona, wspomniane efekty akurat mnie aż tak nie raziły.
Jak dla mnie porządne kino klasy B ze znanymi nazwiskami.
"...jakby zastygła w momencie strasznego zatwardzenia..." - xD dobre! Można tak ująć jego grę aktorską i w sumie u innych pewnie bym to skrytykowała ale u Cage'a mnie to nigdy nie zrażało (dodam że nie jestem jedną z jego szalonych fanek), uważam że to taki jego specyficzny sposób gry i nie przeszkadza mi, że nie potrafi takich rzeczy z mimiką jak Jim Carey ;)
A tak co do filmu, to nie wiedziałam (zazwyczaj nie czytam ciekawostek itp) że jest na podstawie czyjejś powieści i cóż, to powinno zmienić w sumie moją ocenę filmu (na niekorzyść) i to znacznie bo na tym głównie się ona opierała. A tu okazało się, że fabuła/pomysł to nie zasługa scenarzysty ani nikogo z ekipy ehh....
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
