po trudnym dotarciu do końca dochodzi do ciebie,ze tak naprawdę NIC się w filmie nie wydarzyło,ani to ciekawe, ani jakieś specjalnie oryginalne, żałosny wątek miłosny, naprawdę porażka,zmarnowane 2 godziny życia, 0/10
,,Zawsze jak się spojrzy na przyszłość, ta zmienia się, bo się na nią spojrzało. A to zmienia całą resztę''
Czyli morał z tej opowiastki.
Nie popieram twojego zdania w stu procentach, ponieważ film sprawdza się jako drugorzędny thriller s-f (jeśli oczywiście przymknie się oko na niektóre nietrafione pomysły) Największą wadą według mnie jest tradycyjnie kiepska gra aktorska Cage'a i Moore. Ta parka potrafi zniechęcić do oglądania filmu z najlepszym scenariuszem. Filmu zdecydowanie nie polecił bym kinomanom.